wtorek, 11 kwietnia 2017

"Oskar i pani Róża" - recenzja książki.

"Oskar i pani Róża" Erica Emmanuela Schmitta to książka, którą przeczytałam kilka lat temu, jednakże bardzo często do niej powracam. Dlaczego?...

recenzja książki Oskar i pani Róża






Jest to opowiadanie o dziesięcioletnim chłopcu, który choruje na białaczkę. Przez cały ten czas przebywa w szpitalu. Tam w zmaganiu z chorobą pomaga mu pani Róża, która proponuje mu, aby codziennie pisał listy do Boga. Oskar przystaje na tę propozycję i każdego dnia opowiada co mu się przytrafiło. Dzięki temu nawiązuje coraz to lepszą relację ze Stwórcą. Jeden przeżyty dzień chłopiec traktuje jako dziesięć lat. Niestety z każdym dniem czuje się coraz słabiej, aż umiera...


Uważam że pomimo pesymistycznego zakończenia warto ją przeczytać. Dzięki niej można uświadomić sobie jak kruche jest ludzkie życie. Opowiadania Oskara są przepełnione optymizmem, co pozwala nam (czytelnikom) uświadomić sobie, że bez względu na otaczające nas okoliczności należy czerpać radość z życia.
Moim zdaniem książka ma wymiar ponadczasowy, gdyż opisuje wiele życiowych rad - jak można pokonać strach i nie poddawać się w obliczu nieszczęścia, głównie za sprawą wiary.


Nie ukrywam, że po przeczytaniu tej książki miałam łzy w oczach. Nawet teraz, gdy sobie o niej rozmyślam, potrafię się wzruszyć

Polecam ją każdemu, bez względu na wiek.

#Andżelika

9 komentarzy :

  1. Czytałam tę książkę w gimnazjum, ale nie podobała mi się. Może pora, abym dała jej drugą szansę.

    mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam,gdyż z biegiem czasu stajemy się dojrzalsi i na wiele rzeczy patrzymy z innej perspektywy,więc to, co kiedyś było dla nas nieistotne, teraz może nabrać inne znaczenie ;)

      Usuń
  2. To moja ulubiona książka. Opowiada o wszystkim. Uswiadami jak wazne jest ludzkie zycie, pozwala dostrzec ile odwagi i wytrwalosci maja osoby umierajace. Uczy zyc i cieszyc sie z tego zycia. Naprawde piekna ksiazka. A jej zakonczenie jest idealne. Porusza do glebi.
    Pozdrawiam
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Kojarzę już tą historię, lecz szczerze mówiąc nie mam pewności czy ją czytałam.. Może czytałam, ale nie pamiętam - ponieważ kojarzy mi się tytuł i to co tutaj opisałaś! Sama już nie wiem, heh:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam ją w gimnazjum. Nawet film oglądałam. Jedna z lepszych szkolnych lektur, po które miałam okazję sięgać, ale i tak nie dorównuje mojemu ukochanemu "Małemu Księciu" :)
    Pozdrawiam,
    Zagubiona w słowach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Mały książę" to druga z kolei książka, do której mam ogromny sentyment...
      Prowadzisz bardzo dobry blog - zaobserwowałam

      Usuń
  5. Ja żałuję, że tak późno ją przeczytałam. To piękna i mądra historia, życiowa. Nigdy nie zapomnę tych słów "Przepraszam, zapomniałem, że wy też kiedyś umrzecie" - mądrość bijąca z małego, umierającego chłopca, która jest bezcenna dla tych którzy pozostają.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu przeczytać ten tytuł. Dobrze, że są książki przypominające nam, co jest ważne w życiu.

    OdpowiedzUsuń
  7. 41 year-old Analyst Programmer Ambur Siaskowski, hailing from Maple enjoys watching movies like Colossal Youth (Juventude Em Marcha) and Board games. Took a trip to Mana Pools National Park and drives a Mercedes-Benz 540K Spezial Roadster. artykul

    OdpowiedzUsuń

Przystań - blog